Beniu….ani nie jest młody, ani malutki, ale to co ma do zaoferowania to wiecej niż to czego szukasz. Beniu był do nas przywiezony po wypadku, ze złym stanem sierści, z chorą wątrobą i nerkami…wystraszony. Doszedł już do siebie i choć na początku zawsze trzeba mu dać sporo czasu żeby komukolwiek zaufał, jest on tego warty. Beniu ma w sobie coś wspaniałego. Jest wiekowym kotem, który najprawdopodobniej nie miał nigdy swojego człowieka do miziania. Podejrzewamy że ktoś go dokarmiał, a on zył gdzieś na wolności. Jest teraz w domu tymczasowym gdzie bardzo długo zajęło mu wyjście spod szafy. Niezaznajomiony z domowym życiem, nie wiedział czy może komukolwiek zaufać, a jednak…wyszedł. Teraz jest kotem przychodzącym do łóżka, który grzeje jak piecyk i mruczy na zawołanie. To kawał dużego kota, mającego sobą wiele do zaoferowania.
Tylko mnie kochaj!