Czego nie dawać kotu do jedzenia?

czym karmić kota

O tym jak prawidłowo karmić kota, można było przeczytać w poprzednim artykule Jak karmić kota. Dziś postaram się napisać coś o składnikach, które absolutnie nie powinny występować w diecie naszych kotów. Postaram się wytłumaczyć dlaczego kot nie może wyjadać nam resztek z obiadu i spróbuje obalić mit o tym, że koty powinny pić mleko.

Czego nie dawać kotu do jedzenia? Oto zakazane składniki diety kota.

Karma dla kota a zboża. Czy kocia karma powinna zawierać zboża?

Zacznijmy od tego, że koty to zwierzęta MIĘSOŻERNE! Są one potomkami dzikich kotów mieszkających w najdalszych zakątkach Afryki i Azji. Jeśli skupimy się na chwilę i przeczytamy skład wielu produktów dla naszych zwierząt, to pierwsze pytanie jakie powinniśmy sobie zadać to – PO CO ZBOŻA W KARMIE DLA KOTÓW? Otóż właśnie, zboża na nic się zdają naszym kotom, ani to smaczne, ani to pożywne. Jedyną funkcję jaką pełnią w karmie dla kotów to wypełniacz – tani i powiedzmy że nieszkodliwy. Czemu powiedzmy?czym karmić kota
Dlatego, że wiele naszych kotów, bardzo szybko dostaje uczulenia na karmy zawierające zboża, zaczyna im przez to wypadać nie tylko sierść, ale też zaczynają mieć różne nieprzyjemności żołądkowe.

WIEPRZOWINA DLA KOTA? NIE!

Wieprzowina to bardzo tłuste mięso, dlatego nie jest ono za bardzo zdrowe dla naszych kotów. Prowadzi ono do procesów gnilnych w jelitach kotów oraz zaburza florę bakteryjną i prowadzi do wzdęć. Może nigdy się nad tym nie zastanawialiście, ale zobaczcie jakie smaki karm dla kotów znajdziecie na półkach – łosoś, kurczak, wołowina, indyk…. a wieprzowiny brak! Teraz zastanówcie się z czego najczęściej zrobiona jest wędlina którą najczęściej kładziecie na swoje pyszne kanapki, rzucając ukradkiem kawałek swojemu pupilowi? Kurczak, indyk albo? Wieprzowina właśnie! Czy w takim razie podkarmiając swojego kota kawałkiem pysznej szynki wieprzowej, albo wieprzowej parówki, tak naprawdę sprawiacie mu przyjemność czy raczej przyprawiacie go o ból brzucha?

CZY KOTY POWINNY PIĆ MLEKO? NIE!

Kto z nas nie przeżył dzieciństwa w przekonaniu że koty piją mleko? Każdy zna bajkę z Filemonem i Bonifacym w roli głównej i wie przecież że uwielbiały one pić ciepłe mleczko od babci! I teraz wszyscy nagle mówią że to niezdrowe! Dlaczego?!

Niestety, sprawa nie jest taka prosta. Bardzo często spotykam się z tym pytaniem, a argumentem wszystkich moich rozmówców jest fakt, iż koty na wsi u babci piją mleko od zawsze i nic im nie jest! Tak tak moi drodzy, tutaj należy zwrócić uwagę na pewien bardzo ważny aspekt kotów „na wioskach”. Koty te, zazwyczaj zaraz po urodzeniu przebywają ze swoją mamą. Jak tylko kończą żywić się tym co natura dała najlepszego, czyli mlekiem mamy, Wasza babcia daje im od razu mleko krowie! W ten sposób, ich żołądki są przyzwyczajone do tego, jakby nie patrzeć, tłustego picia i nie mają one problemu z trawienia laktozy zawartej w mleku krowim.  W bardziej biologicznym ujęciu wygląda to tak, że małe koty trawią laktozę, ale po odstawieniu ich od mleka matki i przejściu na jedzenie mięsa, enzym odpowiedzialny za trawienie laktozy zanika. Jeśli natomiast zachowamy ciągłość picia mleka, ten problem nie występuje, dlatego tak ważne jest rozróżnienie żywienia kotów w naszych domach i tych wychowywanych na dworze, ‚u babci’.

Koty generalnie laktozy nie trawią, ale większość ludzi chyba też nie, a większość z nas dolewa je do kawy, czy pije kakao na kolację. Więc teraz pytanie – czy powinniśmy dawać kotom mleko?

Jeśli mieszkacie na wiosce i nie macie jak podawać innego źródła białka kotom biegającym po podwórku, to chyba nie macie wyjścia, ale jeśli Wasz kot już dawno przestał poić się mlekiem mamy, a wy macie w okolicy sklep zoologiczny lub stały dostęp do internetu i możecie zrobić zakupy na zapas, to radziłabym mleko zdecydowanie odstawić na bok!

czym karmić kotaPrzez podawanie kotom mleka krowiego co jakiś czas, możemy im przyspożyć niezłych rewolucji żołądkowych i biegunek!

Czego koty nie powinny jeść? Oto inne produkty które na pewno nie powinny znaleźć się w diecie naszego kota to:

Rodzynki i winogrona – mogą uszkodzić kotu nerki

Cebula, czosnek i por – prowadzą do skrajnej anemii.

Czekolada – zawiera toksyczną teobrominę, która powoduje wydzielanie nadmiernej arenaliny i zmian rytmu serca.

Wędzone ryby – smaczne, ale zawierają zbyt dużo soli, która w takich ilościach może uszkodzić kocie nerki

Białko jajka – żółtko owszem, ale białka kotu nie podajemy! Zawiera ono awidynę, która blokuje równoczesne wchłanianie biotyny (wit. H) – dzięki Paulnie z ‚merytorycznie o kotach’ dopisuję: Podane jako samodzielny posiłek jest ok, podane po obróbce termicznej jest ok. Całe jajo (białko z żółtkiem) mają unikatowy i w 100% przyswajalny skład aminokwasowy (to taki ideał strawnosci). Jeśli już bardzo boimy się tego białka, podajmy żółtko na surowo, a białko ugotowane, ale nie demonizujmy białka. Dzięki:)

 

Ten artykuł Ci pomógł? Teraz pomóż mi! Wejdź TUTAJ i wspomóż moich podopiecznych. Kup kalendarz – dochód z jego sprzedaży będzie przeznaczony w całości na wykarmienie i leczenie moich podopiecznych. Kalendarz jest śliczny i idealnie nadaje się na prezent świąteczny dla kociarzy!

 

Czego kot nie może jeść?

Grzybów

Napojów gazowanych

Kawy

Ciast

…oraz wiele innych rzeczy, które znajdują się na naszym stole. Nie zapominajmy – nasz stół to nie koci stół!

Jeśli chcemy aby nasz kot żył długo i szczęśliwie, musimy dostawać dobre karmy dla kotów – takie, które mają odpowiedni i podawane w odpowiedniej ilości, dostosowane do jego wielkości, kondycji oraz zapotrzebowania na kalorie. Pamiętajcie że oszczędność na karmach to tylko złudzenie – jeśli wydajecie na karmę marne grosze, za które teoretycznie nie kupilibyście nawet opakowania w którym dobra karma się znajduje, wydacie później dwa razy więcej na weterynarza, ponieważ wasz kot zacznie chorować.

W następnym poście spróbuję przeanalizować skład popularnych karm dostępnych w sklepach, tak abyście sami, podchodząc do półki z karmą dla kotów, potrafili rozróżnić co jest dobre, a co nie.

czym karmić kota

 

You may also like

28 komentarzy

  1. Jedyne co bym skorygowala to fakt trawienia laktozy. Młode koty trawią laktoze bez problemu dopiero po odstawieniu mleka matki i rozpoczęciu diety mięsnej enzym odpowiedzialny za trawienie laktozy zanika na korzyść enzymu trawiacego mieso

    1. Tak, może nie wyraziłam się zbyt jasno, ale o to mi chodziło:) Poprawię ten akapit, żeby był bardziej zrozumiały, dziekuje!:)

  2. Za dużo wykrzykników w tym artykule, większość spokojnie mogłaby być zastąpiona kropką, bo czasami ciężko się to czyta. Merytorycznie ciekawe. A co z innymi warzywami? Moje koty lubią kukurydzę i pomidora (w symbolicznej ilości), czyvpowinnam im na to pozwalać?

    1. Pod względem stylistyki nigdy nie byłam dobra, ale staram się jak mogę to zmienić:)
      Jeśli chodzi o kukurydzę i pomidora, to ja sama nie jestem zwolenniczką podawania zwierzętom warzyw. Kukurydza jest stosowana w karmach jako ‚zapychacz’. Jest również razem z soją, jedną z najbardziej modyfikowanych warzyw świata. Jeśli są rzeczywiście podawane kotu od czasu do czasu i w śladowych ilościach to nie powinno im się nic stać, tylko zadałabym sobie tutaj pytanie – po co? Wiadomo, że my też często jemy rzeczy niezbyt zdrowe i dopóki zdarza nam się to od czasu do czasu to nie jest to przestępstwo, ale ze zwierzętami jest tak, że to my – ich opiekunowie – decydujemy co nasze koty będą jadły, dlatego zdecydowanie lepiej zastąpić te kilka ziarenek kukurydzy, kawałkiem smacznej i zdrowej wołowiny, którą też na pewno będą uwielbiały – nie odmówimy im wtedy przyjemności, tylko zastąpimy ją zdrowszą wersją:)

  3. Autorko czy nie przesadzamy? Np. ta wieprzowina czy mięso? Nikt nie mówi tu o karmieniu ich codziennie wieprzowiną, ale jak od czasu do czasu da im się mleka albo rzuci jakąś wieprzowinkę. No nie wiem.

    1. Ja uważam, że wszystko jest ‚dla ludzi’ i oczywiście – jeśli po naszym kocie nie widać żadnych złych oznak po wypiciu małej ilości mleka albo zjedzeniu szynki, to możemy od czasu do czasu mu ją dawać. Natomiast ja pisząc artykuł kieruje się tym, aby poinformować czytelnika i dać mu wiedzę która może być przydatna w sytuacji kiedy zobaczy, że jego kot ma np. ostrą biegunkę i połączy ten fakt z tym że napoił swojego małego, dopiero co przygarniętego kota, mlekiem. Są koty i koty – tak samo jak ludzie. Niektórym pewne rzeczy szkodzą innym nie. We wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek oparty o solidną wiedzę, dlatego też warto czytać jak najwięcej i dowiadywać się, po to aby w sytuacji np. złego stanu zdrowia kota, wiedzieć jak zareagować.

  4. Z tym mlekiem to zawsze jest problem. Moja babcia nigdy nie chciala mi uwierzyć że to zły pomysł, ale na szczęście jej koty od samego początku pily mleko i nic im nie jest.

  5. Super tekst! Ja bym jeszcze dodała do tego, że koty nie powinny jeść słonego i mocno przyprawionego jedzenia. Niekiedy chcą i kradną (tak jak moje). Raz od wielkiego dzwonu sporadycznie może dostać plasterek kiełbaski, ale to powinno być od święta.

  6. Och, trafiłam tu z Instagrama, gdzie było tak pięknie zdjęciowo, a tu merytoryczny klops aż smutno 🙁
    Białko jajka niszczy żołądek? Surowe po prostu zawiera awidynę, która blokuje równoczesne wchłanianie biotyny (wit. H). Podane jako samodzielny posiłek jest ok, podane po obróbce termicznej jest ok. Całe jajo (białko z żółtkiem) mają unikatowy i w 100% przyswajalny skład aminokwasowy (to taki ideał strawnosci). Jeśli już bardzo boimy się tego białka, podajmy żółtko na surowo, a białko ugotowane, ale nie demonizujmy białka.
    Dopisek, że SUROWE jajko zawiera awidynę i wytłumaczenie o co z nią chodzi jest wg mnie koniecznością w tym artykule.

    Wieprzowina zła, bo tłusta? Koty potrzebują naturalnego, występującego w mięsie tłuszczu i z całą pewnością nie jest on dla nich (przy zachowaniu normalnego stosunku białko:tłuszcz – ok 2:1) szkodliwy. Szkodliwość wieprzowiny można omawiać tylko pod kątem mięsa z niepewnego źródła, jeśli nie zostało ono przebadane pod kątem obecności wirusa Auyeszkiego (tyczy się głównie mięsa dzika, bo dostępna w sklepach wieprzowina jest pod tym kątem badana).

    Z przykrością stwierdzam, że ten post napisano w oparciu o nierzetelne źródła.

    1. Dziekuje, to bardzo cenne informacje o których nie wiedziałam:) Już dodaje to do artykułu info o jajku! Choć z tą wieprzowiną to jeszcze muszę się dowiedzieć o co chodzi, bo każde źródło jakie znalazłam mówiło o tłuszczu, więc w sumie czemu w takim wypadku, nigdzie nie znajdziemy saszetek dla kotów z wieprzowiną skoro jest ona odpowiednia dla kotów?

      1. Myślę, że to, że nie znajdziemy saszetek z wieprzowiną o niczym jeszcze nie świadczy. To tak jakby jako argumentu do dawania kociakowi masy węglowodanów zamiast mięsa używać faktu, że na rynku jest multum tego typu gotowych karm. Ja swojego ogona karmię BARF i dość często w mieszankach używam szynki, łopatki lub karczku wieprzowego(nie podaję podrobów ze świnki). Jak na razie nie ma żadnych efektów ubocznych. Zgadzam się z Pau, że jedynym problemem jest choroba Aujeszkiego, ale przecież kupujemy mięso w sklepie dla ludzi, więc nie ma tematu.

  7. Super artykuł. Cenne informacje 🙂 ja obecnie jedzonko do mojego kociaka kupuję na obtkarma.pl polecam ich 🙂 Doradztwo super!

    1. Jak to nie znajdziemy? Sprawdź skład np. mokrej karmy Dolina Noteci (wieprzowina 23% (wątroba, serca, mięso wieprzowe), wołowina 22% (płuca, wątroba), rosół, jagnięcina 15% (wątroba, płuca), substancje mineralne, olej lniany 0,6%, olej z łososia 0,5%.). W większości smaków dominuje wieprzowinka 😛

    1. Mleko bez laktozy jest tak samo szkodliwe jak z laktozą. W takim mleku nadal pozostaje kazeina i mnóstwo cukrów. Mleko nie jest dla kotów i czas skończyć z tym mitem.

      1. mój kot uwielbia mleko bez laktozy (nauczony od małego bo jest u mnie od 5tego tygodnia swojego życia i nic innego nie chciał pić nawet tego specjalnego mleka dla kociaków a że ja się wspomagam takim mlekiem to zawsze w domu mam) dostaje je dziennie może z 50-100ml i nigdy nic mu nie było…konsultowalam to z 3 weterynarzami byl wielokrotnie badany i wszystko jest ok…skad takie kategoryczne nie dla mleka bez laktozy ?? w jaki sposob moze zaszkodzic kotu jesli z moich obserwacji wynika ze nic mu sie nie dzieje ?!

    2. A co myślisz o mleku bez laktozy?
      Sama mam nietolerancję i właśnie takie mleko piją moje kotki, rozcieńczone wodą.

  8. A jeżeli chce nakarmić kota od czasu do czasu czymś co nie jest w puszce lub saszetce, z czego najlepiej komponować taki posiłek? I jaka obróbka wchodzi w grę?

    1. Nie polecam karmić kota puszkami a tylko od czasu do czasu surowym miesem. Proszę pamiętać że każdy rodzaj jedzenia trawi się w żołądku w innym pH co może zrobić ‚zamęt’ w organizmie zwierzęcia, a moze to również spowodować niedobory/nadmiary składników odżywczych, witamin, minerałów, a to z kolei choroby kota.

      1. Hej,
        Chciałam dopytać o żywienie zwykłym jedzeniem, bo odpowiedzi do pytania Arniego nie zrozumiałam…. Czy polecasz jedzenie inne niż z saszetek? A jeśli tak, to czy obróbka termiczna czy lepiej surowe? Czy dobrze jest łączyć saszetki i zwykłe jedzenie, czy lepiej się już na coś zdecydować?
        Z góry dziękuję za odpowiedź,
        pozdrawiam,

        1. Oj to bardzo długi temat na osobny artykuł – postaram się nadrobić.
          W skrócie – nie należy mieszać sposobu karmienia – albo karmi się gotowym jedzeniem, albo jedzeniem surowym. Nie wolno tego mieszać ponieważ wszystko trawi się w innym pH w żołądku i można zwierzakowi narobić niezłych rewolucji żołądkowych. Jesli jednak chcesz karmić kota surowym mięsem to super, BARF jest bardzo fajny, ale musi być mocno przemyślan od początku i musisz dużo się nauczyć wczesniej na temat suplementowania, obróbki termicznej i wielu innych rzeczach. Jesli stac cie na to czasowo – bo pieniężnie wychodzi mniej więcej tyle samo, to bardzo polecam. Pamietaj przy tym jednak o tym ze każde zwierze moze różnie reagować na taki sposób karmienia, wiec tez mocno obserwuj swojego kota przy zmianie sposobu karmienia:)

  9. Ta informacja o mleku naprawdę mnie zaskoczyła. Ciekawe skąd się wzięło to przekonanie, że koty powinny pić mleko. Może to tak samo jak u ludzi…
    A tak z zupełnie innej beczki, to miałam kiedyś kotkę,która uwielbiała ogórki 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

fifteen + 3 =

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.